Gdzie ulokowałaś źródło poczucia wartości?

Muszę być dobrą żoną, matką no i rzecz jasna córką i pracownicą. Dobrą, czyli dobrze postrzeganą, aby zgodnie z definicją „ogólnie powszechną” i taką w jakiej mnie wychowano, zasłużyć na pochwałę i uznanie. Tak! To mi da gwarancję spokojnego życia. Nie będę obiektem komentarzy, nie daj Boże krytyki. Będę realizować „ogólnie przyjęty” wzorzec, a swoje wewnętrzne dylematy i pragnienie bycia sobą, schowam głęboko na lepsze czasy. Amen.

Znasz to uczucie? Ciągłego strachu przed oceną? krytyką? Jak w szkole – umiesz albo nie umiesz. Ten lęk paraliżuje Cię od środka. Unieruchamia Twoją wymarzoną wizję życia. Odbiera wiarę w siebie i każdym choć odrobinę nie przychylnym Tobie zdaniem OGRABIA CIĘ z poczucia wartości. Nieświadomie oddajesz na tacy siebie i degradujesz wszystko piękne co masz w sobie. No bo mając odmienne od powszechnego zdanie, nie zasługujesz na bycie wartościowym człowiekiem.

Jak długo już realizujesz cudzy scenariusz Twojego życia? Jak długo spełniasz cudze oczekiwania, a swoje potrzeby i pragnienia skrzętnie ukrywasz przed całym światem?

Chcesz nadal prawdziwą JA trzymać w ukryciu? To nie oczekuj od innych pochwały. Bo realizując cudze oczekiwania, również liczysz na coś w zamian. Na co? Uznanie i docenienie. Tak, ja wiem, to buduje twoje poczucie wartości. Ale gdy będzie krytyka…również rujnuje. I wracasz ze skulonym ogonem do swojej norki, gdzie pochowałaś wszystkie najcenniejsze skarby i talenty. Oblizujesz rany.

Lokując źródło swojego poczucia wartości w ocenach i opiniach innych osób, uzależniasz swoją wartość od ich kaprysów i dni łaski.
Na co masz wpływ w swoim życiu? Napisz do mnie!