Wróciłam z gór, gdzie doznałam głębokiej relacji z potęgą natury i z czasem, który odliczały inne niż zwykle zegary. Wielką MOC daje odpoczynek, wyciszenie, wyjazd w obce, ale piękne miejsce. Piękne nie tylko w kontekście doznań wizualnych, lecz w znaczeniu głęboko emocjonalnym.
Gdy wyjeżdżasz z domu, wyłączasz AUTOPILOT. Ale co wtedy? Nie wiesz co ze sobą począć? Nagle masz przestrzeń do podejmowania decyzji, do wyboru formy odpoczynku, a ta cisza w uszach, przeszywająca myśli, wręcz zmusza do refleksji. I trzeba się odważyć by powiedzieć sobie, że pielęgnowane przez lata przekonania spychają w otchłań Twoje marzenia i plany.
Dlaczego tak się dzieje, że tylko daleko od codzienności mamy refleksje? Czas i odwagę pomyśleć o swoich pragnieniach i autentycznych wartościach. Możesz spędzić urlop na łące, na stoku, w morzu. Forma nie ma znaczenia bo i tak daje do myślenia. Codzienne, przypadkowo podejmowane decyzje mają w przyszłości konsekwencje. To na urlopach rodzi się najwięcej konfliktów w rodzinach. Dlaczego? A bo wszystko co było spychane pod dywan, wyłazi… Wszystkie ważne dla Ciebie sprawy, odsuwane na bok – dają o sobie znać. Nagle nie możesz się dogadać z partnerem, nie poznajesz swoich własnych dzieci. To są Twoje wartości, zaniedbywane i lekceważone przez tempo w jakim żyjesz.
Wracasz z urlopu z refleksjami, postanowieniami. Wpadasz w wir pracy. Pierwszy tydzień walczysz z codziennością, która Cię atakuje, z czasem, który tak szybko mija. Przychodzi noc. Rano budzisz się z ulgą, AUTOPILOT zadziałał – ze skuloną głową wracasz do rzeczywistości znów wpadając w poczucie bezsilności.